SKAŁKI
Na wiosnę, gdy słoneczko już zaczyna przyświecać (choć jest to termin umowny, ponieważ w tym roku wspinaliśmy się w Sulovie już 06 stycznia ;-) ) - a w wysokich górach jeszcze nie ma fajnych warunków na letnie wspinanie robimy sobie "szybkie" jednodniowe wypady gdzieś w okoliczne skałki.
Jakoś bardziej preferuję słowackie rejony wspinaczkowe z paru powodów:
- słowacki zlepieniec jest dla mnie dużo bardziej sprzyjającą skałą od wyślizganego jurajskiego wapienia
- z moich okolic mam jakieś 70-80 km bliżej niż na Jurę
- nie ma takich tłoków (będąc w Rzędkowicach widziałem sytuacje, że ludzie zakładają sobie wędki na drogi i potrafią ją patentować przez połowę dnia przy okazji pikniku u podnóża - na Słowacji się to nie zdarza)
SOKOLIKI